Wyładowania koronowe (ulot) spowodowane są przez jonizację gazu otaczającego przewodnik, która to pojawia się, gdy gradient potencjału przekracza pewną wartość, ale warunki są niewystarczające do przebicia lub powstania łuku elektrycznego. Wyładowania koronowe stanowią znaczną stratę mocy dla zakładów energetycznych i czasami są widoczne gołym okiem.
Odmianą wyładowań koronowych są „ognie świętego Elma” – zjawisko akustyczno-optyczne w postaci małych, cichych, ciągłych wyładowań elektrycznych na różnych powierzchniach, a szczególnie krawędziach przedmiotów (np. na masztach żaglowców, wysokich skałach, drzewach, masztach piorunochronów, antenach, linach, a także podczas przelotu samolotu przez naładowaną elektrostatycznie chmurę lub chmurę pyłów wydobywających się podczas erupcji wulkanu. Wtedy to drobne, ostre drobinki pyłu trą o krawędzie natarcia skrzydeł, powodując wyładowania elektrostatyczne, a także jasną poświatę).
Ognie św. Elma mają miejsce w czasie pogody zapowiadającej burzę. Wyładowaniom tym mogą towarzyszyć bardzo ciche dźwięki w postaci syczenia lub świstu, a czasem może być to głośny gwizd.