Uruchomiona pod koniec 2020 r. elektrownia słoneczna na zbiorniku retencyjnym w Budai na Tajwanie szybko została pokryta ptasimi odchodami, głównie przez lądujące tam czaple.
Jednak operator elektrowni cieszy się z wizyt ptaków i co miesiąc wysyła tam pracowników, których zadaniem jest czyszczenie paneli fotowoltaicznych.
Zdaniem wykonawcy „miło widzieć to zjawisko”, bo oznacza, że po wybudowaniu na zbiorniku przeciwpowodziowym farmy fotowoltaicznej, ptaki wędrowne nie przestaną korzystać z tego akwenu.
Ponadto zlecono jednostkom akademickim prowadzenie długoterminowego monitoringu obiektu i od jego wyników uzależniana jest dalsza rozbudowa elektrowni tego typu.
Chociaż sztuczna wyspa z panelami słonecznymi raczej przyciąga lądujące na niej czaple to lokalni ekolodzy alarmują, że inwestycja znacząco zaburzyła strukturę i działanie całego lokalnego ekosystemu.
Przykładowo mieszkające tam kaczki czernice straciły swoje największe siedlisko i ich populacja na wyspie miała się zmniejszyć po roku o około 40 proc.
Pod produkcję energii ze słońca zagospodarowano 62 hektary obszaru zbiornika wodnego. Faktyczna powierzchnia wykorzystanych tam paneli fotowoltaicznych wynosi około 30,4 ha.