Ponad 800 odbiorców bez prądu w stanie Utah (USA) po tym, jak kobieta wtargnęła na teren stacji i wspięła się na transformator.
W środę 13 listopada mieszkanka stanu Utah włamała się na teren stacji elektroenergetycznej, powodując drobne zniszczenia, po czym zaczęła wspinać się na transformator. Dyspozytorzy systemu zareagowali bardzo szybko i odcięli zasilanie, a po dwóch godzinach policji udało się ewakuować kobietę ze stacji.
Według relacji świadka, który dołączył do tłumu gapiów zgromadzonych pod stacją, podczas ewakuacji kobieta wykrzykiwała wulgaryzmy pod adresem policjantów nakłaniających ją do zejścia. Miała też powiedzieć, że „świat nie jest już bezpieczny dla niej i jej przyszłych dzieci”.
Policyjny negocjator próbował ją przekonać żeby weszła do podstawionego przez służby podnośnika koszowego, ale kobieta nie chciała dobrowolnie zejść z transformatora – zaczęła kopać zwyżkę i chwyciła się przewodów wspinając się po nich jak po linie. Kiedy stanęła na krawędzi kosza, funkcjonariuszka strzeliła kobiecie w nogi używając prawdopodobnie broni na pociski gumowe.
Policjantka zagroziła, że strzeli ponownie, jeśli kobieta nie wejdzie do kosza – podaje ABC4 powołując się na relację świadka zdarzenia.
Departament policji z Salt Lake City podał informację, że powodem zdarzenia było „załamanie psychiczne”. Kobieta została zatrzymana i przetransportowana do szpitala. Policja zapewniła, że otrzyma „wszelkie potrzebne zasoby” i wsparcie specjalistów.
Miejsce zdarzenia w Google Maps Street View: https://www.google.com/maps/@40.7339272,-111.9681431,3a,75y,278.15h,91.89t/