Jak ułatwić prace instalacyjne i zapewnić trwałość połączeń? Błędy popełniane przy połączeniach w puszkach elektrycznych.
Analizując w poprzednich artykułach kolejne kroki dotyczące wykonywania „elektryki” na przykładzie instalacji w domku jednorodzinnym doszliśmy do etapu jakim jest łączenie kabli w puszkach. Jest to ostatni etap przed finalnym montażem „białym” osprzętu elektrycznego, tj. gniazdek i łączników. Przystępując do tego typu prac warto się wyposażyć w odpowiednie narzędzia oraz akcesoria, które zapewnią nam pewne oraz bezpieczne połączenia na długie lata użytkowania naszej instalacji. Warto również zwrócić uwagę na sposób samego wykonywania połączeń, co pozwoli uniknąć podstawowych błędów. No to zaczynajmy 🙂
I. Narzędzia
Aby połączyć kable w puszkach na początku trzeba je do tego odpowiednio przygotować. Bez niezbędnych narzędzi nie poradzimy sobie z tym zadaniem. Będą nam one potrzebne do usunięcia izolacji głównej kabla, izolacji każdej z żył oraz ewentualnego skrócenia kabla.
Nożyk „tapeciak”
Za pomocą uniwersalnego narzędzia, jakim jest nożyk łamany, jesteśmy w stanie usunąć główną izolację kabli zasilających, a następnie izolację z każdej z żył osobno. Używanie tego narzędzia wymaga jednak troszkę wprawy, gdyż bardzo łatwo możemy uszkodzić izolację poszczególnych żył podczas ściągania izolacji głównej kabli.
Aby usunąć izolację za pomocą nożyka należy w pierwszej kolejności przeciąć kabel równolegle aż do miejsca, w którym chcemy skończyć odizolowywanie. Rysunek nr 1 pokazuje sposób prowadzenia ostrza pomiędzy żyłą neutralną N a ochronną PE (Rys. 2). Po zakończeniu w/w czynności już bez problemy usuniemy całą izolację z kabla. Ten sposób usuwania głównej izolacji sprawdza się tylko i wyłącznie w przypadku kabli płaskich.
Analizując ten sposób usuwania izolacji głównej kabla możecie zapytać: dlaczego akurat prowadzimy nożyk pomiędzy żyłami N i PE? Dlaczego nie pomiędzy N a L? Oczywiście nie jest to zabronione. Tutaj generalnie chodzi o to, że w razie gdyby coś poszło Wam nie tak, tj. uszkodzicie izolację żyły fazowej L, no i niefortunnie nie zauważycie tego to w późniejszych pracach to uszkodzenie potencjalnie może porazić prądem. Natomiast jeżeli natniecie żyły N lub PE to taka sytuacja nie będzie miała miejsca. W przypadku kiedy zauważycie uszkodzenie którejkolwiek z żył (Rys. 3) oczywiście musicie to od razu naprawić. Nie ma co zostawiać tego na później, bo w większości przypadków najzwyczajniej w świecie o tym zapomnicie (to akurat wiem z autopsji 🙂 ).
Najlepsza metoda naprawy według mnie to dobranie rurki termokurczliwej o odpowiedniej średnicy (Rys. 4), założenie jej na uszkodzoną żyłę oraz zgrzanie opalarką (Rys. 5) – tego narzędzia również należy używać rozsądnie, aby przy okazji naprawy nie potopić izolacji z pozostałych żył. Jeżeli nie macie akurat takich akcesoriów to użyjcie chociaż taśmy izolacyjnej. Najważniejsze to aby trwale zabezpieczyć uszkodzenie.
Ściągacz izolacji z przewodów płaskich
Najważniejszą cechą tego urządzenia jest to, że ściągając izolację zewnętrzną nie uszkadzamy izolacji wewnętrznej, co przy klasycznym odizolowywaniu za pomocą różnego rodzaju nożyków dosyć często się zdarza.
Aby usunąć izolację za pomocą ściągacza izolacji należy przewlec kabel przez środek narzędzia, zacisnąć szczęki urządzenia, po czym ściągnąć izolację przy zaciśniętych szczękach w kierunku przeciwnym do kierunku przewlekania kabla (Rys. 6). Jedna tylko uwaga. Ściągacza izolacji używajcie do kabli wyprostowanych i oczyszczonych z tynku. Urządzenie ma nożyki, które w kontakcie z innymi materiałami niż izolacja kabla po prostu się tępią. Ale tutaj producent też pomyślał. Możemy zakupić same nowe nożyki. Za pomocą w/w urządzenia możemy również w bardzo łatwy sposób usunąć izolację z poszczególnych żył. Czynność tą wykonujemy analogicznie do ściągania głównej izolacji, z tym że odizolowujemy znacznie mniejszy odcinek – ok. 11mm. (Rys. 7). Taki odcinek bez izolacji w zupełności nam wystarczy do późniejszego etapu prac, jakim będzie łączenie kabli w puszkach instalacyjnych.
Dodatkowe narzędzia jakie mogą nam się przydać w celu przygotowania kabli do połączenia to:
- szczypce boczne/wzdłużne
- obcinaki do kabli
- kombinerki
- automatyczne stripery do kabli (gadżet – pisałem o tym w poprzednich artykułach)
Będziemy ich głównie potrzebować do uzyskania odpowiedniej długości poszczególnych żył oraz do ściągnięcia izolacji każdej z żył. Szerzej o zastosowaniu tych narzędzi nie ma co się rozpisywać, bo tutaj akurat nie ma żadnej filozofii jeżeli chodzi o sposób ich użycia. Jedyna rzecz o której warto pamiętać to aby nie skracać za bardzo poszczególnych żył. Warto zostawić sobie bezpieczny zapas (Rys. 8), który przyda nam się np. na wypadek gdyby niedokręcona żyła w gniazdku nam się przepali i trzeba będzie na nowo odizolować, obciąć i przykręcić kabel.
Chcąc wykonać połączenie kabli w puszkach instalacyjnych za pomocą listwy łączeniowej popularnie zwanej „kostką” elektryczną w związku z jej konstrukcją należy się dodatkową wyposażyć w odpowiedni śrubokręt płaski za pomocą którego dokręcimy kable wewnątrz kostki.
II. Akcesoria montażowe
Złączki instalacyjne WAGO
Złączki instalacyjne WAGO należą do najbardziej popularnych i rozpowszechnionych systemów łączeniowych. Te, które głównie się stosuje przy instalacjach budynkowych to seria 2273 (Rys. 9). Kryterium podziału złączek w obrębie tej serii dotyczy ilości przewodów, które chcemy połączyć:
- 2273-202 – do połączeń max 2 przewodów jednodrutowych
- 2273-203 – do połączeń max 3 przewodów jednodrutowych
- 2273-204 – do połączeń max 4 przewodów jednodrutowych
- 2273-205 – do połączeń max 5 przewodów jednodrutowych
- 2273-208 – do połączeń max 8 przewodów jednodrutowych
Zakres przekroju przewodów dla których możemy stosować złączki instalacyjne to 0,5 do 2,5 mm2. Można je stosować również do wykonywania innych połączeń z zakresu instalacji elektrycznych. jak np. łączenie źródeł opraw ledowych, żyrandoli, połączenia czujników systemu alarmowego, inteligentnego domu, itp. wykonywania połączeń w puszkach instalacyjnych. Rodzina złączek WAGO jest dosyć obszerna.
Stosowanie złączek WAGO pozwala nam zaoszczędzić znacznie więcej miejsca w puszkach instalacyjnych w stosunku do klasycznych połączeń np. za pomocą kostki elektrycznej.
Kiedyś do mojej firmy przyjechał autobus DEMO firmy WAGO. W związku z tym miałem okazję uczestniczyć w pokazie wytrzymałości prądowej złączki WAGO właśnie serii 2273. Wyglądało to tak, że przez złączkę przechodził obwód elektryczny. Cały obwód był zasilany przez generator umożliwiający płynną regulację prądu. Dodatkowo cały czas można było obserwować wartość prądu, jaka aktualnie jest „wpuszczona” w obwód. No i rozpoczęła się próba. Stopniowo prąd był zwiększany aż do 300A!
A jaki był efekt końcowy testu? Plastikowa izolacja styków złączki stopiła się kompletnie już przy 200A, ale styki przepaliły się dopiero przy 300A. Tak że nie ukrywam byłem pod wrażeniem. Ale póki co trzymajmy się deklaracji wytrzymałościowej producenta, czyli max 24A.
Stosując złączki instalacyjne warto pamiętać o kilku zasadach:
- Długość jaki powinien mieć odizolowany przewód jest nadrukowana na złączce i wynosi 11mm. Do uzyskania powtarzalności w ściąganiu izolacji warto użyć automatycznego ściągacza izolacji (o którym pisałem wcześniej), na którym możemy ustawić dokładnie ile ma pozostać „gołego” drutu.
- Odizolowane żyły wtykamy do złączki aż poczujemy opór.
- Weryfikację poprawności wykonania połączenia za pomocą złączki określamy sprawdzając w wizjerze złączki brak gołego przewodu.
- Aby usunąć złączkę przytrzymujemy przewody i obracając złączkę lewo/prawo wyciągamy złączkę.
Od czoła – po przeciwległej stronie otworów na przewody, złączki Wago posiadają otwór do wykonania pomiarów napięcia.
Stosując złączki WAGO należy pamiętać, że nie są one wodoodporne. Dlaczego o tym piszę? Z uwagi na swoją uniwersalność złączki możemy również stosować do aplikacji zewnętrznych. I tutaj należy pamiętać aby połączenie za pomocą Wago dodatkowo zabezpieczyć, np. stosując puszkę natynkową o odpowiedniej klasie szczelności IP w celu uniknięcia dostania się wilgoci do styków złączek. Bo jak doskonale wiecie, woda i prąd nie do końca mają się ku sobie. 🙂
Listwa zaciskowa (inne określenie: kostka)
Prawdopodobnie każdy z nas słyszał o kostce elektrycznej (Rys. 11). Dla niewtajemniczonych: jest to jeden z najbardziej znanych elementów osprzętu elektroinstalacyjnego służący do wykonywania połączeń elektrycznych/mechanicznych. Swoją popularność zawdzięcza przede wszystkim uniwersalności zastosowań jak i niskiej cenie. Połączenie elektryczne w kostce elektrycznej zabezpieczone jest elementem przewodzącym skręcanym za pomocą śrub. Tutaj właśnie najważniejsza rzecz to weryfikacja skręcenia śrubek aby utrwalić połączenia przewodów.
III. Podsumowanie
Analizując powyższy artykuł łatwo można stwierdzić, że łączenie kabli w puszkach należy do czynności bardzo łatwych. Wymaga od nas jedynie troszkę precyzji oraz dokładności. Nie będę Wam pisać na temat konieczności łączenia kabli o jednakowym potencjale (a nie o różnych), bo to jest logiczne. Jak już Wam się zdarzy np. uszkodzić izolację pojedynczego przewodu, pamiętajcie o tym żeby dobrze to zaizolować, aby nikt po Was nie doświadczył niebezpiecznego porażenia prądem.