W nocy z czwartku na piątek 21 marca angielska straż pożarna poinformowała, że na stacji elektroenergetycznej w podlondyńskiej miejscowości Hayes, zasilającej część zachodniego Londynu oraz lotnisko Heathrow, zapalił się transformator 275/66 kV.
Z powodu pożaru ewakuowano około 150 osób, a okolicznym mieszkańcom zalecono aby nie otwierali okien ze względu na dym kłębiący się ze stacji. Do całonocnej akcji gaśniczej skierowano 70 strażaków i 10 wozów strażackich.
Port lotniczy Heathrow miał obsłużyć w piątek ok. 290 tys. podróżnych
W wyniku pożaru bez prądu znalazły się również tysiące domów i lokalnych firm. Dopiero rano około godz. 9:00 rzecznik stołecznej straży przekazał, że pożar jest już pod kontrolą.
– Pożar stacji energetycznej, która zaopatruje w prąd największe w Wielkiej Brytanii londyńskie lotnisko Heathrow, był katastrofalny; uszkodzony został także zapasowy generator lotniska – powiedział cytowany przez PAP brytyjski minister energii Ed Miliband.

– Pożar obejmował transformator zawierający 25 tys. litrów oleju chłodzącego, który był w pełni zapalony. Stworzyło to poważne zagrożenie ze względu na pracujące na stacji urządzenia wysokiego napięcia oraz charakter pożaru zasilanego olejem – powiedział Jonathan Smith, zastępca komendanta stołecznej straży pożarnej.

Według niepotwierdzonych informacji przyczyną pożaru mogła być awaria transformatora.