W odróżnieniu od przemysłu, gdzie stosowanie złączek listwowych w rozdzielnicach jest standardem, w budownictwie wielorodzinnym liczy się głównie cena. Jakość i zadowolenie przyszłego właściciela nie ma znaczenia. Deweloper najczęściej oczekuje minimum jakości za najniższą cenę, a umowy w większości są tak skonstruowane, że odpowiedzialność i tak ponosi wykonawca.
Inaczej sprawa ma się w przypadku inwestorów prywatnych, którzy sami budują własny dom. Są oni coraz bardziej świadomi i z roku na rok przykładają coraz większą wagę do jakości i stawiają profesjonalnym elektrykom coraz wyższe wymagania. Właśnie dlatego rozważania nad opłacalnością stosowania złączek listwowych w rozdzielnicach domowych warto przeprowadzić na przykładzie budownictwa jednorodzinnego.
Dylematy inwestora
Po pierwsze inwestor chciałby wraz z instalatorem uzyskać odpowiedź na pytanie, czy można wykonać instalację elektryczną dobrze (a więc tak, by była bezpieczna, trwała i łatwa w późniejszej rozbudowie), estetycznie, funkcjonalnie (czyli tak, by m.in. zastosować elementy automatyki budynkowej oraz dać możliwość jej dalszej rozbudowy), a zarazem tanio?
Odpowiedź brzmi: Można. Kluczem do sukcesu jest jednak właściwe zrozumienie słowa tanio. Na etapie budowy właściciel codziennie jest na budowie. Obserwuje postępy, na wszystkim „się zna” i co chwilę zmienia zdanie. Jednocześnie budowa jest dla niego powodem do dumy. Oprowadza po niej kolegów czy członków rodziny, którzy często również za chwilę będą się budować i będą szukać elektryka.
Współczesny dom nie wygląda tak, jak jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu. Liczba gniazd i punktów świetlnych stale rośnie. Zmieniają się także upodobania inwestorów. Dobrym przykładem jest oświetlenie pomieszczeń, np. klatki schodowej. Kiedyś wystarczały dwa łączniki światła (jeden na górze, drugi na dole) i jeden kinkiet. Teraz często stosuje się kilka obwodów oświetleniowych, np. LED-owe podświetlenie stopni załączane przez różne czujniki oraz kilkupunktowe, główne oświetlenie schodów.
Prywatni inwestorzy są coraz bardziej świadomi kosztów dobrze wykonanej instalacji elektrycznej.
Obecnie coraz częściej w rozdzielnicach elektrycznych montowanych w domkach jednorodzinnych stosuje się około 10 wyłączników różnicowoprądowych. Od każdej oprawy oświetleniowej do rozdzielnicy elektrycznej prowadzi się osobny przewód, dzięki czemu łatwo można grupować oprawy w obwody.
Dlaczego inwestor decyduje się zainwestować więcej w instalację? Po pierwsze dlatego, że trafił na profesjonalnego instalatora, z którym wspólnie przed rozpoczęciem prac omówił zagrożenia oraz dodatkowe możliwości, jakie zyska.
Jakie to możliwości? Na przykład ułożenie oprzewodowania budynku w typologii gwiazdy mocno zwiększa liczbę przewodów doprowadzanych do rozdzielnicy (podnosi koszt wykonania instalacji), ale daje inwestorowi niezależność i wygodę. Przy tego typu rozwiązaniu, możliwe jest niezależne sterowanie każdą oprawą oświetleniową, co pozwala zrealizować m.in. coraz modniejsze, niepowtarzalne efekty świetlne.
Warto pokazać inwestorowi przykłady swoich realizacji, aby go zainspirować. Nie każdy inwestor na etapie projektowania, czy nawet budowy domu do końca wie, czego oczekiwać od instalacji. Jeśli na tym etapie „przewidzisz” jego przyszłe oczekiwania, z pewnością będzie polecał Twoje usługi znajomym, dzięki czemu zyskasz w przyszłości kolejnych wymagających, ale jednocześnie najlepiej płacących klientów.
Rozdzielnica jest sercem instalacji
Wraz z rozwojem wymagań inwestorów, wzrasta liczba kabli i przewodów, które należy doprowadzić do rozdzielnicy. Obecnie do przeciętnej rozdzielnicy w domku jednorodzinnym doprowadzanych jest od 150 do 400 przewodów, najczęściej trójżyłowych, co daje nam od 450 do 1200 żył , które należy podłączyć.
Systemy inteligentnych domów stają się coraz tańsze i coraz bardziej popularne.
Jeśli zdecydujemy się na inteligentny dom zrealizowany w oparciu o strukturę gwiazdy musimy liczyć się z tym, że do rozdzielnicy doprowadza się od 500 do nawet 1000 przewodów (w uproszczeniu przyjmijmy trzyżyłowych). To daje nam od 1500 do 3000 żył, które przecież trzeba w rozdzielnicy podłączyć.
Widok takiej ilości przewodów, jak widoczny na zdjęciu najczęściej wywołuje u inwestora uczucie lęku. Obawia się awarii systemu inteligentnego domu i jest gotowy przeznaczyć większą kwotę aby uzyskać poczucie bezpieczeństwa i kontroli.
Jak nad tym zapanować?
Zatrzymajmy się na moment i zastanówmy, kiedy rozdzielnica elektryczna jest montowana?
W większości wypadków elektryk montuje rozdzielnicę elektryczną na etapie układania kabli i przewodów, czyli jeszcze przed położeniem tynków. Tymczasem mokry gips (większość współczesnych tynków jest gipsowych) jest substancją chemicznie agresywną i żrącą.
Pył gipsowy unoszący się na budowie podczas wykonywania tynków wnika również do wnętrza rozdzielnicy, przedostaje się do zamontowanych w niej urządzeń i często prowadzi do ich uszkodzenia. W skrajnym przypadku może to przyczynić się do np. uszkodzenia wyłącznika różnicowoprądowego, który chroni mieszkańców przed porażeniem prądem. Tu doszliśmy do sedna problemu. Jak wielu elektryków rozmawia o podobnych zagrożeniach z inwestorami?
Inwestor nieświadomy potencjalnych zagrożeń oczekuje niskiej ceny, lecz kiedy pozna zagrożenia najczęściej oczekuje wyższego poziomu bezpieczeństwa, za który będzie gotów zapłacić.
Dlatego bardzo ważne jest umiejętność postawienia się w roli eksperta i doradcy. Jeśli dodatkowo pokażesz inwestorowi zdjęcia, czy filmy z innych Twoich instalacji elektrycznych, będzie mu łatwiej wyobrazić sobie za co tak naprawdę płaci.
Złączki listwowe w instalacji domowej
Świadomy inwestor oczekuje instalacji elektrycznej, która spełni jego założenia (narzucające oprzewodowanie) i zapewni mu psychiczne bezpieczeństwo w postaci świadomości, że ma nad tym oprzewodowaniem „kontrolę”.
Możesz to zapewnić przez czytelne i trwałe oznaczenie przewodów (stosowanie oznaczników) oraz dokumentacje i opisy obwodów.
W praktyce inwestorowi wystarczy, jeśli przygotujesz prostą tabelkę, w której w jednej kolumnie umieścisz numer oznacznika, a w drugiej zrozumiały dla niego opis, informujący, gdzie dany przewód jest zakończony.
Kłopot w tym, że gdy podłączamy przewody w tradycyjny sposób, bezpośrednio pod aparaturę modułową, w rozdzielnicy panuje wizualny bałagan, trudno znaleźć oznaczniki, a jeszcze trudniej odszukać właściwy przewód, czy wypiąć go z ładnie pospinanej opaskami wiązki.
Rozwiązaniem są złączki listwowe TOPJOB® S, które zamontowane na jednej szynie w czytelny i estetyczny sposób grupują wszystkie żyły przewodów prowadzonych w korytkach grzebieniowych.
Co zrobić z drugim zagadnieniem, związanym z zapyleniem rozdzielnicy gipsem?
Najlepiej jest w momencie wykonywania oprzewodowania budynku przygotować sobie rozdzielnicę elektryczną, która zostanie zamontowana dopiero po wykonaniu tynków. Takie rozwiązanie ma też inne zalety. Z punktu widzenia instalatora – nie musisz składać rozdzielnicy na budowie, gdzie często równocześnie pracują różni wykonawcy, panuje zamieszanie utrudniające skupienie wymagane przy montażu rozdzielnicy. Ponadto, rozdzielnicę przygotowujesz w domu lub warsztacie – w komfortowych warunkach, co ma niebagatelne znaczenie choćby w zimie – gdy na budowie może być np. ujemna temperatura.
Rozdzielnica wyposażona w złączki listwowe TOPJOB® S IEK staje się niejako gotowym, prefabrykowanym podzespołem, który, wcześniej zmontowany i sprawdzony przywozisz na budowę i instalujesz już po zakończeniu tynkowania i przeszlifowaniu ścian. Dzięki umieszczeniu złączek IEK w rozdzielnicy na konkretnej szynie, nie musisz też zostawiać dużego zapasu przewodów, które później w tradycyjnych rozwiązaniach podłączasz w różne miejsca pod aparaty.
Jak wykonać nowoczesną rozdzielnicę?
Wybierz większą i głęboką obudowę. Poza wrażeniem, jakie wywołasz na inwestorze, zyskasz sobie wygodę podczas montażu.
W zależności od liczby przewodów zarezerwuj jedną lub dwie szyny na złączki listwowe. Stosuj też osprzęt dodatkowy np. szyny łączące aparaturę modułową. Na tym etapie zaplanuj też około 30% wolnego miejsca pod przyszłą rozbudowę.
Zanim wprowadzisz przewody do rozdzielnicy zastanów się, które przewody będą zasilane z tych samych obwodów. Dzięki przemyślanemu wprowadzeniu przewodów unikniesz bałaganu w rozdzielnicy, a mostkowanie wykonasz bezpośrednio na złączkach.
Utnij przewody na jednakowej długości a do ich podłączenia użyj złączek listwowych TOPJOB® S. Do powielania potencjałów stosuj mostki. Dzięki tym niedrogim elementom znacznie zmniejszysz liczbę przewodów „wewnętrznych” w rozdzielnicy.
Jeśli musisz zamontować obudowę rozdzielnicy przed tynkowaniem, wyjmij ramę z szynami i w warsztacie lub w domu wykonaj osznurowanie. Pamiętaj, że rozdzielnica prefabrykowana w warunkach warsztatowych to nie tylko wygodniejsza praca dla Ciebie, ale również staranniejszy montaż i lepszy efekt wizualny.
Używaj oznaczników, opasek, szyn łączeniowych, zaślepek.
Z wykorzystaniem złączki listwowej TOPJOB® S 2003-7646 Wago podłącz przewody typu YDY. Filozofia jest prosta: wszystkie żyły ucinasz na tę samą długość.
Złączka 2003-7646 jest trójpotencjałowa. PE bierzesz z uziemionej szyny montażowej. N od strony rozdzielnicy wprowadzasz do jednej ze złączek (najlepiej po środku sekcji) i mostkujesz, stosując mostki np. 2002-400 lub 2002-423. Dzięki temu ograniczasz liczbę przewodów wewnątrz rozdzielnicy (robi się przejrzyściej) i nie musisz się martwić o wystarczającą liczbę miejsca w blokach potencjałowych, których dzięki złączkom po prostu nie musisz używać!
Proces utleniania się stali brzmi dziwnie, ale słowo rdza jest już dla każdego jest zrozumiałe. Warto pamiętać, że utlenianie powierzchni metali dotyczy również miedzi, z której wykonane są przewody elektryczne.
Pod wpływem tlenu zawartego w powietrzu miedź pokrywa się zielonym nalotem (śniedzieje). Jeśli dojdzie do utleniania miedzi w zacisku, wówczas wzrasta rezystancja styku i w konsekwencji w wyniku przepływającego prądu złącze zaczyna się grzać. Taki stan może doprowadzić do awarii instalacji, czy uszkodzenia podłączonych urządzeń a nawet pożaru.
W celu ograniczenia zjawiska utleniania miedzi, w zaciskach śrubowych należy przykręcać przewody z właściwą siłą, która gwarantuje właściwy docisk styku do przewodu i ogranicza dostęp powietrza (tzw. gazoszczelne miejsce styku). W tym celu powinniśmy używać wkrętaków dynamometrycznych. Niestety wkrętaki takie są dość drogie i trzeba mieć przynajmniej dwa aby pokryć pełny zakres nastaw potrzebny do zmontowania rozdzielnicy.
Co więcej, dla każdego elektryka jest oczywiste, że przewodów wielożyłowych (linek), którymi wykonuje się połączenia wewnątrz rozdzielnicy nie wolno łączyć bezpośrednio pod zaciski śrubowe. Na linkę trzeba założyć tulejkę, którą należy zaprasować.
Może się jednak zdarzyć, że powietrze wniknie do wnętrza tulejki powodując utlenianie i wzrost rezystancji styku. Aby tego uniknąć należy odpowiednio dobrać rozmiar tulejki do średnicy przewodu i użyć praski, która wykonuje połączenie gazosczelne.
Niestety, nie każda praska się nadaje do bezpiecznego zagniatania końcówek tulejkowych.
Przykładem gazosczelnej praski jest Variocrimp 206-1204:
Wracając do złączek listwowych TOPJOB® S, one nie mają śrubek. W złączkach Wago stosowane jest połączenie sprężynowe, a przebadany i opatentowany styk umożliwia połączenie przewodów jednodrutowych, wielodrutowych, a także linek bez tulejki oraz linek z tulejką (aby utrzymać parametry styku, niezbędne jest gazoszczelne zaciśniecie tulejki).
W oryginalnych złączkach Wago w miejscu docisku sprężyny do powierzchni przewodu lub tulejki powstaje połączenie gazoszczelne. Dzięki temu miejsce styku nie utlenia się (miedź nie śniedzieje). Warto podkreślić, że do przewodów linkowych, w przeciwieństwie do złączek śrubowych, w złączkach Wago nie trzeba stosować tulejek. Dzięki temu nie tylko oszczędzicie na kosztach zakupu i czasie montażu tulejek, ale dodatkowo unikniecie dodatkowego przejścia (przewód – tulejka) i ryzyka wynikającego z błędu w zaprasowaniu tulejki.
Dlaczego proponowałem wybór większej i głębokiej rozdzielnicy?
Większość instalatorów z podziwem ogląda ładnie wykonane rozdzielnice, chwali się swoimi i komentuje fuszerki innych. Jeśli w rozdzielnicy użyjesz koryt grzebieniowych, zyskasz na estetyce wykonania i ułatwisz sobie wykonanie rozdzielnicy.
Podsumowanie
Stosowanie w rozdzielnicy oryginalnych złączek listwowych TOPJOB® S Wago jest w interesie zarówno instalatora jak i inwestora. Dzięki stosowaniu złączek TOPJOB® S zyskujemy bezpieczny styk, estetykę i przejrzystość instalacji. Użycie złączek TOPJOB® S umożliwia wcześniejsze przygotowanie rozdzielnicy i bezproblemowy szybki montaż na otynkowanym już budynku.
Nie bój się rozmawiać z inwestorem o zagrożeniach związanych z dużą liczbą przewodów, bałaganem i jakością styku. Przedstaw mu rozwiązanie problemu w postaci większej rozdzielnicy i złączek Wago serii TOPJOB® S. Świadomy inwestor, nie zdecyduje się na najtańsze rozwiązanie. Sam zweryfikuje wiedzę i jakość prac Twojej konkurencji. Większe wymiary rozdzielnicy i dodatkowe wyposażenie w postaci złączek TOPJOB® S staną się Twoim atutem, a po kilku budowach znakiem rozpoznawczym, który będzie wyróżniał Cię na tle lokalnej konkurencji.
Aby ułatwić rozpoczęcie pracy ze złączkami, na podstawie doświadczeń instalatorów powstał zestaw startowy, o numerze 807-457. W zestawie znajdziesz złączki, ścianki końcowe i mostki, które wystarczą do wykonania rozdzielnicy w większości standardowych domków jednorodzinnych.