Policjanci z Gdyni zatrzymali 54-letniego mieszkańca Sopotu, podejrzewanego o oszustwa metodą „na elektryka”. Mężczyzna był już poszukiwany za kradzieże i groziła mu kara pozbawienia wolności do 7 lat. W mieszkaniu sprawcy zabezpieczono m.in. skradzioną biżuterię, elektronikę, karty SIM, banknoty oraz próbniki napięcia.

Zatrzymany trafił do aresztu śledczego, a policja weryfikuje oszustwa popełnione metodą „na elektryka” na terenie Trójmiasta, aby postawić kolejne zarzuty.
Fot. KMP Gdynia

Policjanci z Trójmiasta otrzymywali zgłoszenia kradzieży metodą „na elektryka” już od dłuższego czasu. Z ustaleń kryminalnych wynikało, że złodziej zazwyczaj wybierał osiedla zamieszkałe w większości przez emerytów. Następnie wchodził do klatek schodowych, gdzie wyłączał prąd i czekał, aż ktoś wyjdzie z mieszkania, żeby sprawdzić co się stało. Wtedy oszust proponował usunięcie usterki. Po wejściu do mieszkania mężczyzna polecał seniorom trzymać próbnik przy gniazdku elektrycznym, a sam w tym czasie okradał ich lub po wykonanej usłudze kazał za nią zapłacić.

Po sprawdzeniu zapisów z monitoringów, ustaleniu świadków i przesłuchaniach kryminalni ustalili, że sprawcą oszustw może być 54-letni mieszkaniec Sopotu. We wtorek 10 października policjanci z gdyńskiej komendy zatrzymali podejrzanego. W mieszkaniu mężczyzny funkcjonariusze zabezpieczyli skradzioną biżuterię, karty SIM, tablety, telefony komórkowe, banknoty w różnych walutach oraz próbniki napięcia.

W trakcie czynności okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności na 7 lat za kradzieże, ponadto już wcześniej odbywał karę za to przestępstwo.

W środę 11 października 54-latek został przewieziony do aresztu śledczego. Policja ustala czy mężczyzna ma związek z innymi oszustwami metodą „na elektryka”, które miały miejsce na terenie Trójmiasta. Śledczy sprawdzają zeznania, które zostały bardzo szczegółowo opisane przez osoby pokrzywdzone. Po zweryfikowaniu wszystkich zgłoszeń mężczyzna usłyszy kolejne zarzuty.

Policjanci apelują o zachowanie czujności i rozsądek przy wpuszczaniu do mieszkań obcych osób. Podkreślają, że prawdziwe wizyty elektryków i hydraulików są poprzedzone odpowiednim komunikatem, takim jak np. ogłoszenie na klatce schodowej.

– Jeśli ktoś podaje się za pracownika administracji czy wodociągów, to zanim go wpuścimy, zadzwońmy do instytucji, na którą się powołuje, i zapytajmy, czy taki człowiek miał przyjść z odwiedzinami. Zawsze warto żądać dokumentu potwierdzającego tożsamość i sprawdzać go bardzo dokładnie – mówi serwisowi trojmiasto.pl Mariusz Chrzanowski z KMP w Gdańsku.

Źródło: Komenda Miejska Policji w Gdyni, trojmiasto.pl