11 marca 2000 roku w Krakowie baloniarz wylądował na przystanku tramwajowym przy ulicy Bratysławskiej, a jego balon zawisł na sieci trakcyjnej.
Jak się później okazało pilot miał 0,95 promila alkoholu we krwi.
Według świadków zaraz po szczęśliwym lądowaniu miał pójść po piwo.