W wielu przypadkach pomiary izolacji oraz rezystancji uziemienia na etapie oddania obiektu do użytku są niestety ostatnimi jakie są wykonywane. Wiele osób nie jest po prostu świadomych, że brak protokołu z pomiarów okresowych może stanowić podstawę do odmowy wypłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela w przypadku szkód, jakie mogą wystąpić na skutek wyładowania atmosferycznego lub pożaru wywołanego przez instalację elektryczną.
Bardzo często w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU) można znaleźć rozdział Wyłączenia odpowiedzialności, w których często spotyka się stwierdzenia, że ubezpieczyciel „nie odpowiada za szkody powstałe w następstwie (…) niewykonania określonych przepisami prawa przeglądów technicznych lub kontroli okresowych” (na przykładzie: §11 OGÓLNE WARUNKI UBEZPIECZENIA PZU Dom). Jako przepisy prawa chodzi tu o artykuł 62. Prawa budowlanego, który wyraźnie precyzuje, że obiekt budowlany w okresie jego eksploatacji należy poddawać kontroli okresowej co najmniej raz na 5 lat, a „kontrolą tą powinno być objęte również badanie instalacji elektrycznej i piorunochronnej w zakresie stanu sprawności połączeń, osprzętu, zabezpieczeń i środków ochrony od porażeń, oporności izolacji przewodów oraz uziemień instalacji i aparatów”.
Nasuwają się tu dwie kwestie: po pierwsze takie pomiary należy wykonywać, a po drugie instalacja powinna być wykonana tak, aby w okresie eksploatacji budynku zapewniała uzyskanie prawidłowych wyników pomiarów. Może to być problematyczne w przypadku instalacji uziemiających, o czym przekonują się chociażby grupy energetyczne. Tam przeprowadzane systematycznie pomiary rezystancji uziemienia na stacjach prowadzą często do sytuacji, że już po kilkunastu latach uziemienia wymagają poprawy. W przypadku domów jednorodzinnych instalacja uziemiająca powinna być wykonana jednak tak aby takie remonty nie były tak często wymagane, co można uzyskać między innymi przez wykonanie uziomu fundamentowego, staranne wykonywanie i zabezpieczanie połączeń lub stosowanie odpowiednich materiałów. Obecnie stosowane najczęściej kryterium najniższej ceny prowadzi do sytuacji, że w większości przypadków stosuje się stal ocynkowaną, która niestety jest najmniej odporna na korozję spośród materiałów stosowanych na uziemienia. Ostatnio spotkałem się z ciekawym stwierdzeniem: dawniej w instalacjach elektrycznych stosowano aluminium i stal ocynkowaną, aluminium zastąpiono w końcu miedzią, a ocynk pozostał do dziś. Nie lubię porównań do „zachodu”, ale tam jednak uziemień nikt nie wykonuje ze stali ocynkowanej. Nie do końca wiem czy chodzi tu o cenę czy bardziej o mentalność i przysposobione nawyki.
DARMOWY EBOOK: 10 zasad dobrego wykonania układu uziemiającego |
Właścicielowi obiektu, powinno zatem zależeć aby określona wartość rezystancji uziemienia uzyskana była nie tylko na etapie odbioru, ale także aby była zachowana w całym okresie eksploatacji obiektu. Nie będzie mu jednak na tym zależało, o ile nikt go nie uświadomi. Poinformowanie inwestora o konieczności wykonywania pomiarów okresowych, i znaczeniu stosowania odpowiednich materiałów na uziemienia powinno być wystarczające do przebicia kryterium najniższej ceny, zwłaszcza jeżeli buduje on własny dom.
A co Wy sądzicie na ten temat?